Podróżowanie zimą
Chcemy tego czy nie, w naszym klimacie zmuszeni jesteśmy do prowadzenia samochodu w różnych warunkach atmosferycznych. Jesienią i zimą bywają one nie korzystne. Kochamy zimę, gdy spoglądamy na nią zza okien górskiego schroniska. Zanim jednak tam dojedziemy, doświadczamy trudności, jakie funduje ona zmotoryzowanym. Najgorsze jest podłoże, po którym jeździ się niewygodnie i niepewnie. Lód, śnieg, błoto i roztapiająca się maź zmieniają przyczepność auta do drogi. Wada numer dwa, to warunki pogodowe zmieniające się z minuty na minutę. Raz świeci słońce i razi oczy w połączeniu z białym puchem, za chwilę zrywa się wiatr i poruszamy się w kompletnej zadymce. Podczas obfitych opadów, wycieraczki nie nadążają ze zbieraniem śniegu. Zimową porą, kierowcy zmuszeni są wytężać wzrok, bo widoczność bywa beznadziejna. Kłopoty z samochodem zaczynają się zanim jeszcze wyruszymy w drogę. Mają ich mniej ci, których auta stoją w garażach. Większość z nas stawia je jednak pod chmurką i każdy zimowy dzień musi rozpocząć od odśnieżenia całego auta i zeskrobania lodu z szyb. Do tego celu służą gumowe skrobaczki i płyny rozpuszczające lód. Śnieg nie może zostać na dachu, ponieważ zagraża pojazdom jadącym za nami. Mroźną porą musimy korzystać z opon z głębszymi bieżnikami. Umożliwią nam one jazdę po śniegu i wydobycie się z zasp.
Opublikowano przez: